piątek, 29 kwietnia 2011

Mark Rothko

Był ostatnim z czworga dzieci aptekarza Jakowa Rothkowitza i Anny Goldin. W 1910 ojciec wyemigrował do Ameryki, zamieszkując w Portland w stanie Oregon. Po roku do Portland przybyli dwaj starsi synowie, a w sierpniu 1913 dołączył Marcus z matką i siostrą. W 1914 Jakow umarł. Gwałtowne pogorszenie sytuacji materialnej rodziny spowodowało, że dzieci zmuszone były do podjęcia pracy zarobkowej. Marcus sprzedawał gazety na ulicy. Rozpoczął jednak naukę w liceum w Portland, a stypendium jakie otrzymał po zdaniu egzaminów końcowych w 1921, umożliwiło mu rozpoczęcie studiów na Yale University. Po roku utracił stypendium i w rezultacie w 1923 zamieszkał w Nowym Jorku.
W 1924 uczęszczał na kursy rysunku z modela i martwej natury w nowojorskiej Art Students League. W dwa lata później został nauczycielem zajęć plastycznych dla dzieci w Brooklyn Jewish Center, gdzie przepracował 24 lata.
W 1932, po krótkim okresie znajomości, poślubił Edith Sachar, a w następnym roku w Contemporary Arts Gallery odbyła się pierwsza indywidualna wystawa jego prac. W 1938 otrzymał obywatelstwo amerykańskie. W dwa lata później uprościł nazwisko, od tej pory podpisując się wyłącznie jako Mark Rothko. Po rozstaniu w 1943 z Edith, w 1945 ożenił się z Mary Alice Beistel, z którą miał dwoje dzieci. Łączyła go wielka przyjaźń z Miltonem Avery i jego żoną, w których domu przez 35 lat spędzał regularnie długie wieczory na rozmowach o sztuce i literaturze. Przyjaźnił się z Clyffordem Stillem, Adem Reinhardtem. W 1948 razem z Baziotesem, Motherwellem i Newmanem założyli szkołę The Subject of the Artist.
Choć cieszył się uznaniem innych artystów, pozostał w cieniu aż do lat 60., utrzymując się z lekcji malarstwa. Pierwsze zamówienie na dekorację ścienną otrzymał w 1958 w nowojorskim Seagram Building. W połowie lat 60. współpracował z architektem Philipem Johnsonem przy budowie kaplicy uniwersyteckiej katolickiej uczelni w Houston w Teksasie, University of St. Thomas, w którym znalazło się 18 powiązanych ze sobą tematycznie jego dzieł. Świątynia stała się później znana jako Kaplica Rothko.
Niemal w przededniu poświęcenia kaplicy, po długiej walce z depresją, Rothko popełnił samobójstwo, w swoim nowojorskim studio podcinając sobie żyły w zgięciach przedramion.

Twórczość

Droga do abstrakcji

Jego obrazy koncentrowały się na prostych emocjach – płótna najczęściej wypełniały nieliczne intensywne barwy, z niewielką ilością szczegółów.
Przywiązywał duże znaczenie do używanych przez siebie pędzli. Dbał o nie, w specjalny sposób je czyszcząc i konserwując. Lubił miękki włos wysłużonych pędzli, będący jakby przedłużeniem dłoni. Malując wielkie formaty niejednokrotnie używał pędzli służących do malowania ścian. Ale malował lekko, jedynie samym czubkiem, aby zapewnić gładką powierzchnię płótna. Delikatne kolory, zwłaszcza w drugiej połowie lat czterdziestych, sprawiały, że obrazy niosły niezwykły spokój. W następnych latach dążył do uproszczenia kompozycji. Mniej więcej od 1945 Rothko, którego malarstwo cały czas ciążyło w kierunku figuratywności, zaczął doceniać abstrakcję. Wkrótce stała się ona dla niego jedyną drogą do wyrażania elementarnych emocji: rozpaczy, ekstazy, rezygnacji oraz ostateczności.
Ukonkretnieniem idei ekstazy jest pochodząca z 1956 praca Żółte-złote. Prostota formy, ograniczająca się do monochromatycznych trzech prostokątnych płaszczyzn, delikatność prowadzenia pędzla wydobywają z dzieła niejednorodne światło i wibrację kolorów. Formy prostokątów sprawiają wrażenie, jakby wynurzały się z obrazu, zmieniając odległość względem obserwatora, co razem z grą światła i barwy daje efekt lekkiego ruchu. Artysta miał zwyczaj tak manipulować barwą, aby formy sprawiały złudzenie, że wychodzą w przód lub cofają się w głąb.
Pragnął wchłonąć widza w obraz, wprowadzić go w stan ekstazy, dlatego chciał przekroczyć granicę, jaką malarzowi daje zwykła przyjemność z obcowania z barwą. Zresztą często powtarzał, że kolorystą nie jest.

Kolor i płaszczyzna

Interesował go nie tylko emocjonalny aspekt koloru. Równie mocno akcentował rolę płaszczyzny barwnej. Jego płótna często pozostawały bez ram, zamalowywał podwinięte brzegi, przeważnie mocowane z tyłu blejtramu. Chciał, aby jego kompozycje dawały złudzenie elementu większej całości, za którą uważał swoją twórczość.
Przykładał dużą wagę do sposobu eksponowania prac, oglądania ich z odpowiedniej odległości, w konkretnym oświetleniu, zestawieniu, przyjmując gamę kolorystyczną za kryterium doboru serii. Czasami jego obrazy, jak np. Wine-Rust-Blue on Black oglądane były w bardzo słabym świetle, a w ekstremalnych przypadkach malarz uważał, że jego kompozycje należy oglądać przy wygaszonych lampach. Właściciel jednej z londyńskich galerii, Bryan Robertson, tak zrelacjonował niecodzienne warunki, w jakich eksponowano jedno z dzieł: kiedy oko przyzwyczaiło się już do ciemności, efekt był niezapomniany: tliło się delikatne, czerwonawe światło, które wydobywało się ze ścian. Stworzenie optymalnych warunków ułatwić miało dialog między kompozycjami, a także między dziełem i odbiorcą.
Charakterystyczną cechą malarstwa Marka Rothko są powtórzenia. Powiedział kiedyś: Jeśli warto jakąś rzecz zrobić raz, warto ją powtórzyć jeszcze i jeszcze raz, wszechstronnie ją zbadać, wypróbować i doświadczyć, tak aby zmusić publiczność do spojrzenia na nią. Dlatego wielokrotnie powracał do tych samych tematów. Częstym motywem w jego twórczości są układane warstwami prostokąty. Typowym przykładem jest praca Bez tytułu (1953), w której na dość intensywnie czerwonym płótnie namalował jeden nad drugim poziome świetliste prostokąty. Komponował je symetrycznie dla uniknięcia chaosu. Posługiwał się nieostrym konturem, co pozwalało wtapiać figury w tło. Malowane na dużych formatach, wypełniały całe pole widzenia obserwatora.

Murale

Trzykrotnie Rothko przyjął zamówienie wielkich malowideł ściennych, tzw. murale. Pierwszą pracą, o rozmiarach 8,20 x 17 m, w 1958 miał być wystrój jednego z wnętrz w Seagram Building w Nowym Jorku. Zleceniodawca pozostawił artyście całkowitą dowolność w realizacji dzieła. Rothko wykonał trzy różne serie obrazów. Ale kiedy dowiedział się, że jego praca ma być dekoracją ekskluzywnej restauracji na najwyższym piętrze Seagram Building odwiedził ją z ciekawości ze swoją żoną. Uświadomił sobie wtedy, że ludzie, którzy potrafią wydać tak ogromne pieniądze na jedzenie, nigdy nie zwrócą uwagi na jego dzieła. Wpadł w furię i odmówił wydania dzieła.
Pomysł z pierwszej koncepcji wykorzystał w drugim zamówieniu z 1961 roku. Kompozycję wystawiono w harvardzkim Holyoke Center. Trzecią pracą z serii murale był cykl obrazów dla wspomnianej Kaplicy University of St. Thomas w Houston, ostatni przed samobójczą śmiercią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz